Stare relacje |:
:: Wielka Brytrania :: Minami – Południe :: Przewodnik
Strona 1 z 1
Stare relacje |:
x x x x x - p o z y t y w | x x x x x - n e u t r a l | x x x x x - n e g a t y w
? ? ? ? ?
Ironia losu, że w chwili, gdy Shion wreszcie zdobył osobę, chcącą przy nim zostać w ten najbardziej uroczy, niewinny, przepełniony uczuciem sposób... Psy brutalnie zadarły głowę jego ukochanemu i poderżnęły mu gardło. Bez poczucia winy i ciążącego sumienia podeszwą przydeptano jego twarz do nasiąkniętej deszczem ziemi i porzucono z równą beznamiętnością. Walka trwała nadal, jakby sam incydent nie miał żadnego odzewu w długim paśmie historii; jakby Ethana w ogóle miało nie być. Zakwalifikowany jako zbyt mało ważny, by próbować go ratować; jako zbyt nisko ułożony w hierarchii, by tępić sobie za niego kły. Niewarty poświęcenia. Kompletnie byle jaki. Absolutnie do zastąpienia.
A mimo to Shion wrócił do miejsca, które równie dobrze można uznać za ogniwo jego żalu, bo ten sam szary członek CATS, był dla niego jedynym wybawieniem przed szaleństwem. Nie sama strata była zapewne najpodlejsza; nawet nie fakt, że utracił Ethana zbyt szybko, zbyt brutalnie. Dopiero później stopniowo rozumieć, że będzie tracić go kawałek po kawałku; że ten koszmar nie skończy się z chwilą ujrzenia go w... takim stanie. Wyblakną jego ubrania, wywietrzeje zapach jego ciała, pogubią się prywatne przedmioty. Że dzień po dniu zacznie zdawać sobie sprawę, że nie pamięta nuty jego głosu, delikatności dłoni albo jasnego błysku w oczach. Będzie mu znikać coraz bardziej, zabierany przez niedoskonałość jego umysłu.
To w końcu musiało mieć ujście.
Gdyby nie Psy.
Gdyby nie tamten dzień.
Gdyby nie ta przeklęta słabość...
„Przyjaciół trzymaj blisko. Wrogów ─ jeszcze bliżej”. Jeśli jest zasada, którą można praktykować w równie mocny sposób, co wyśmiewać, to właśnie ta. Z jakiejkolwiek strony by na to nie spojrzeć ─ Shion jest zdrajcą. Kocur, któremu siłą starto pazury, z własnej woli zakradł się do siedziby odwiecznych wrogów, by z uniesioną głową, wykonać najbardziej paskudne polecenia. Nie tylko wpuszczono go, nie wyrządzając krzywdy, ale spotkał się twarzą w twarz z osobą, która tam była, która bez cienia współczucia przyglądała się śmierci Ethana, chętna przydeptać jego gardło podeszwą ciężkiego buta. I ─ ku zaskoczeniu wszystkich ─ Wilczur przyjął go do gangu, pozostawiając po sobie niesmak poniżenia.
I po co ci to wszystko, dzieciaku?
Growlithe pełen wewnętrznego żaru raz za razem szczuł młodego, podkładając mu pod bose stopy coraz więcej tlącego się węgla, jeszcze więcej odłamków szkła. Z rosnącą satysfakcją przyglądał się, jak na drobnym ciele pojawiają się kolejne głębokie rany ─ a mimo to Shion nie odpuścił. Zaciskał zęby, pięści i powieki, na każdym kroku powtarzając jak mantrę tylko jedno zdanie.
„Nie zdradzę cię”.
„Po prostu go zostaw, Grow.”
„Nic z niego nie będzie; już dawno się wypalił.”
„To diabła, to były Kot. Masz zamiar trzymać wroga razem z dziećmi naszych kochanek?”
Nie rozumiano, dlaczego Shion tak często przebywa w norze alfy. Wypierano z umysłu wszystko to, co wydawało się tak łatwe, a zarazem zbyt niemożliwe, by miało szansę być zrealizowane. Aż w końcu powoli, tydzień za tygodniem, godzono się z myślą, że ten kurewski zdrajca pałęta się przy nogach przywódcy; że śpi w jego pokoju, ubiera jego bluzy, nasiąka jego zapachem, dotyka jego rzeczy. Stopniowo nienawiść przemieniała się w obojętność. Bywają i tacy, którzy zapałali do Shiona cieplejszym uczuciem, podziwiali go za wytrwałość.
Na pytanie: „można mu ufać?” Growlithe mechanicznie odpowiada: „ręczę za niego”. Choć w kieszeni otwiera mu się nóż na sam dźwięk imienia Opętanego, koniec końców jest pierwszym, który bez zająknięcia kładzie nacisk na jego lojalność.
(...)
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
x x x x x
bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla
Arcanine- NAZWA RANGI
Similar topics
» Stare kody. :<
» Relacje
» Zrobiwszy relacje
» Relacje. DDDDDDDDDD:
» NOWE RELACJE - TE JUŻ NA PEWNO I:
» Relacje
» Zrobiwszy relacje
» Relacje. DDDDDDDDDD:
» NOWE RELACJE - TE JUŻ NA PEWNO I:
:: Wielka Brytrania :: Minami – Południe :: Przewodnik
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach