Drugie C:

Go down

Drugie C: Empty Drugie C:

Pisanie by Arcanine 13.09.18 14:55

LIRIELL
SERYJNI MORDERCY
Początkową rolą Liriella było doglądanie ludzi, a że nikt nigdy nie szczędził temu aniołowi wysiłków, zazwyczaj pod skrzydła przypisywano mu zwyroli maści wszelakiej. Lir od kiedy pamięta stróżował nad seryjnymi mordercami, gwałcicielami (w tym pedofilami i zoofilami), sadystami – i starał się otworzyć im oczy, cudem przy tym nie łysiejąc. Mam ponad tysiąc lat historii, którą można zapełnić uprzykrzaniem życia Liriellowi.
Szukam więc egzemplarzy... zwyczajnie złych lub posiadających mroczną, niewątpliwie mało ludzką przeszłość. Obecnie muszą to być wymordowani, ponieważ Liriella można było kołem łamać, a nie zrezygnowałby z opieki nad podopiecznym – oddawał odznakę dopiero w momencie zgonu (który najczęściej również był okrutny – bo rzadko kiedy osoba, nad którą sprawował pieczę, umierała w bujanym fotelu z kotkiem na kolanach, sami wiecie).
Wymagania: dawniej ludzie, aktualnie wymordowani. Najlepiej sadyzm, masochizm lub inne schorzenia/choroby psychiczne, które wymuszały na podopiecznym czynienie zła.


SEIJI
ROZGARDIASZY
Szukam dla Seiji roboty. Seiji to wścibska reporterka, która jednak wychodzi z opresji obronną ręką. Choć musiała napsuć krwi niejednemu stróżowi prawa, wciąż przemierza Miasto-3 w poszukiwaniu gorących informacji.
Potrzeba jej przede wszystkim ciekawych wydarzeń oraz osób, którym mogła ostro podpaść. Wszelakich biznesmenów, którzy przyłapali ją, jak przechodziła przez mury ich posiadłości, aktorów, którzy próbowali ją odgonić szczując psami (zawsze na marne); wymęczonych do ostatniej kropli krwi w żyłach zwykłych mieszkańców, którzy mieli tego pecha i ktoś nasłał na nich tę rudą Walkirię.
Żeby było jasne — informacje, która otrzyma Seiji nie muszą być prawdziwe, toteż jeżeli prowadzisz zwykłego studenta prawa, bibliotekarkę albo właściciela baru to ja chętnie przygarnę wszystkich. Jestem w stanie osobiście powymyślać plotki, które miałyby w jakikolwiek sposób zaszkodzić lub pomóc Twojej postaci, wplatając je do naszego wątku ze szczegółami.

Chętnie też w najzwyklejszy sposób trochę podrasuję reputację Twojego bohatera. Uznajesz, że prowadzisz wielkiego zwyrola? Nic prostszego. Wystarczy, że Seiji dostanie informację (choćby anonimową, po co się rozdrabniać?) o jego mrocznej przeszłości, a nie ma bata, by nie prześledziła go przez następny miesiąc, chowając się po krzakach z wymalowanymi na twarzy barwami wojennymi. Chcesz, by Twoja — póki co kompletnie nieznana — bohaterka otrzymała miano sławnej gwiazdy (którą nigdy nie była i którą nigdy nawet być nie chciała)? Nie ma sprawy, wszystko da się załatwić. Cały wpis na prywatnym blogu prowadzonym przez Heihachiro będzie dotyczył nowej gwiazdy japońskiego popu (z gwarancją uwzględniającą psychofanów).

Innymi słowy: to bardziej JA oferuję tutaj Sei. Jako natręta, który wciska nos w nieswoje sprawy. Jako panią fotograf, który robi sesję zdjęciową z takim zapałem, że w nocy jest jasno jak w dzień od błysków flesza. Chcę mieć tylko motywy, aby jednak dziewczyna zechciała kogoś śledzić (a gwarantuję, że będzie to robić nieziemsko natrętnie).


SUPPORT
Szukam jej kumpla. Kogoś, kto będzie znosił te wieczne zrywy i mus zdobywania nowych informacji. Nie planuję tu nic konkretnego, a wszelakie dodatkowe ciekawostki o samej Hei jestem w stanie przekazać przez PW (co do charakteru Heihachiro, tego, jak mieszka, czym się zajmuje, JAK się tym zajmuje itp).
Wymagania: Jedyne, czego tutaj wymagam, to pewien rodzaj... akceptacji. Ponieważ Seiji jest chora na punkcie zdobywania niuansów, potrzebuję kogoś, kto czasami by ją hamował, ale nie robił z niej całkowitej wariatki. Ta dzika hiena reporterska nie potrafi się zachować w towarzystwie, często targa się na ryzyko, które nie jest warte świeczki i brakuje tutaj osoby, która (tak po ludzku) by się o nią troszczyła. Po swojemu: charakter Supporta jest mi w pełni obojętny. Przyjmę i Ciapę, i Chama Prostaka. Grunt, żeby próbował życie Hei ułatwić, a nie utrudnić.
Poza tym jest pewna sprawa, która pochłonęła ją bez reszty — ma cały pokój obklejony rozmazanymi zdjęciami, notatkami nabazgranymi na kolanie, wydrukowanymi teoriami (całość tyczy się konta innego usera, więc może wyjść z tego fajny bałagan, jeżeli Sei uda się „rozgryźć sprawę”).


HIROKI
OPRAWCA
Ktoś, kto musiał się wyżyć... i natrafił na pierdołę idealną do tego celu. Hiroki to ofiara perfekcyjna; nie nakabluje. Wcale nie dlatego, że jest niemową! Pozwalam na dużo: od pobicia na kwaśne jabłko po trwałe okaleczenia. Potrzebuję Typów Spod Najciemniejszej Gwiazdy, na których Shirōyate w przyszłości mógłby chcieć się odegrać. Aktualnie młodzik jest jeszcze na wstępnym etapie prac, dlatego nie stanowi zbyt dużego wyzwania.


Hiroki był robiony na początku forum, gdzie nie patrzyło się tak solidnie na niektóre rzeczy. Ktoś słusznie wytknął mi błąd, że moc, którą ma przypisaną (telepatię) powinien mieć w formie artefaktu. Problem w tym, że Shirōyate z możliwością mowy obudził się poza murami M3.
Potrzebuję więc kogoś, kto ubarwi mi nieco jego historię i, przede wszystkim, poskłada ją do kupy.

NIEWŁAŚCIWY CZAS I MIEJSCE [łowca/zdrajca]
To mógł być Łowca, który akurat wmieszał się w konflikt z przypadkowym żołnierzem S.SPEC i gdzieś w tym wszystkim zaplątał się dzieciak wracający wieczorem do domu. Na pewno na korzyść Shirō nie działał styl życia, jaki prowadził — a niewiele się różnił od obecnego.
Chłopiec większość spraw zostawiał w rękach opatrzności i jeżeli oznaczało to, że miał zostać oddelegowany od matki i przetransportowany do „specjalnego ośrodka”, to pewnie nie kiwnąłby nawet palcem — bo po co. Jego i tak nic nie obchodziło. Hiroki nie stawiałby więc żadnego oporu, gdyby ktoś z władzy postanowił go zgarnąć z ulicy pod jakimkolwiek zarzutem; oczywiście, nie przyznawałby się do winy, ale nie próbowałby się też szarpać ani tłumaczyć.

Łowca to jednak tylko przykład. Zamiast niego mógł to być jakiś faktyczny zdrajca — może ktoś, kto poznał o jedną informację za dużo i uciekał z pendrivem? — albo ktokolwiek inny, kogo postanowiło ścigać S.SPEC.
Mam tutaj mniej więcej rozrysowany plan akcji. Nie jest jakiś wybitny, sam Hiro odgrywa w nim krótką rolę, więc całość wydaje się dość elastyczna. Tak czy siak potrzebuję kogoś, kto przypadkiem by go wciągnął w szarpaninę. Później mógł nawet nie wiedzieć, co się stało z randomowym szczeniakiem.

NIEWŁAŚCIWY CZAS I MIEJSCE [wojskowy]
Czyli, najkrócej ujmując, postać, która Hirokiego zgarnęła z ulicy, wrzuciła na tył samochodu i odjechała z piskiem opon. Lub która podeszła go, uderzyła w kark i zamroczyła, aby wciągnąć w cień zaułka (i dostarczyć do północnego rewiru M3 na przesłuchanie). Albo po prostu taka, która udostępniła mu nakaz i przetransportowała prosto w jamę lwa... do ostatniej sekundy utrzymując, że to tylko rutynowe przesłuchanie w związku z wydarzeniami, których był świadkiem.

+ Trzeba mieć świadomość, że relacja z Hirokim prawdopodobnie oznacza również powiązanie z innymi zgłoszonymi, ponieważ wojskowy, który złapał Shirō musiał mieć do czynienia (przynajmniej szczątkowo) ze zdrajcą/łowcą, a naukowiec mógł mieć styczność z osobą, która nad Hirokim się zlitowała.

Dodatkowo: gdyby ktoś chciał być uwikłany w sprawę to też przygarnę. Gdzieś w tym wszystkim mógł się pojawić ktoś, kto wiedział, że Hiroki jest niewinny i siłą rzeczy próbował go wytłumaczyć przed nieugiętym wojskowym, który zgarnął go z ulicy i bezlitośnie wcisnął do pojazdu z kratami w jedynym okienku. Albo gdzieś w trakcie brutalnych zabiegów, jakie Mengele stosował na chłopcu, mogła pojawić się jednostka, która pragnęła dołożyć mu jeszcze większych cierpień.


RŪKA
WSZYSTKO
Rū to przyszły wojskowy. Rzecz w tym, że od niepamiętnych czasów zadawał się głównie ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa — Ylvą Harakawą. Nie mam na niego nic. A chcę go jakoś rozruszać. Może ktoś jeszcze jest rekrutem uczęszczającym do szkoły wojskowej? Może żołnierz ze S.SPEC postanowi wziąć chłopaka pod patronat, przygotować go na niebezpieczeństwo czyhające za murami M3? Może ktoś zwyczajnie potrzebuje wsparcia, bo Rūka to postać z silnym poczuciem obowiązku.

Jakby na to nie patrzeć: idzie mu dość dobrze na szkoleniach. Fajnie byłoby znaleźć kogoś do rywalizacji. Kogoś aroganckiego, kto chciałby Rūkę przeskoczyć, pokazując mu, gdzie jego miejsce. Nietrudno go też będzie wziąć pod włos, jeżeli ktoś postanowi uprzykrzyć życie Ylvie lub Verity: za obie dałby się posiekać, więc jeśli ktoś chce wyeliminować Kyōryū z gry, to już wiadomo jakim sposobem.


GROW
OFIARY / WICHRZYCIELE
Grow to taki Hulk Desperacji. On tylko NISZCZYĆ i MIAŻDŻYĆ. Zero pomyślunku, zero myślenia o konsekwencjach. Działa dzięki instynktowi i tysiącletnim doświadczeniu. Nieciężko go wściec. Czasami wystarczy przypadkiem go zaatakować. Innym razem oddychać tym samym powietrzem albo psiknąć, kiedy próbował ułożyć domek z kart.

Z tego powodu szukam mu przede wszystkim przeszkadzaczy. Wszelakich osób, które chcą mu utrudnić życie. Skopać, gdy akurat oddzieli się od grupy. Porwać i poddać tragicznym torturom. Pogłaskać jego psa pod włos (niewybaczalne!). Rozkochać i zostawić. Jestem absolutnie chętny na wszystko, co nie będzie bazowało na przyjaźni (lub więzach krwi innych niż ojciec-potomstwo, bo rodzina Growa wącha kwiatki od ich mniej urodziwej strony). Mogę go także zaoferować do historii, jeżeli ktoś szuka agresora. Wilczur wpada często w szał i atakuje przy tym na oślep. Mógł zranić kogoś pod postacią zwierzęcia lub człowieka, pogryźć, zadrapać, podpalić, naruszyć tereny poniżej pasa i nad jego linią również. To elastyczna jednostka, na pewno coś się wymyśli.


Arcanine
Arcanine
NAZWA RANGI


Powrót do góry Go down

Drugie C: Empty Re: Drugie C:

Pisanie by Arcanine 22.03.19 22:33

28 listopada 2303 roku


 Drogi .......

 Zakopałem człowieka żywcem.

 PS Niemal.



Niech Pan mi świadkiem — to był pożar stulecia. Z krzewów, kwiatów i liści nie zostało nic; drzewa wyglądały niczym dłonie zagrzebane w białej ziemi. Setki, tysiące powykrzywianych palców celujących w niebo — jakby to Bóg był czemukolwiek winien. Szukaliśmy... sami nie wiemy czego. Czegoś. Może ktoś się łudził, że znajdzie dowody na to, kto podłożył ogień. Ja nie miałem takiej wiary.
 Tego dzieciaka znalazłem przypadkiem; leżał przygnieciony sczerniałym pniem. Nie ruszał się i nie oddychał. Krwi nie da się spalić, więc gdybym odgarnął popiół, pewnie ujrzałbym jej zbrązowiały kolor. Nie zrobiłem tego oczywiście. Nie wiedziałem, że tam jest. Wydawało się, że młody zginął w płomieniach, uduszony dymem... lub za sprawą obrażeń wewnętrznych. Drzewo było cholernie wielkie.
 Nie mogłem go jednak zostawić. Kiedy przykucnąłem, aby sprawdzić puls na szyi, moje palce wplątały się w srebrną zawieszkę. Łańcuszek był stopiony niemal całkowicie, ale uczepiony krzyż zachował się w stanie idealnym. Jestem aniołem, czułem więc żal do nieznajomego, a kiedy ujrzałem to, co nosił na karku, czułem się wręcz w obowiązku.
 Pragnąłem wyprawić mu właściwe pożegnanie. Nikt nie zasłużył na zapomnienie, prawda?

 Uważałem, że dobrze robię. Wykopałem w otchłaniach Edenu dół głęboki na prawie dwa metry. Ciało leżało tuż obok, przykryte prześcieradłem. Gdy nie miałem już sił, siadałem na ziemi i patrzyłem na tego chłopaka. Siny od braku powietrza, z paskudnymi zmarszczeniami od ran zadanych ogniem. Płomienie pokąsały go gdzie się dało — na twarzy, na ramionach, na plecach, kostkach. Wszędzie tam, gdzie zbyt długo go dotykały, tkanka zamieniła się w ususzone winogrona. Potworny widok.
 A przecież był taki młody! Mogłem sobie tylko wyobrażać, jak doskonale wpasowałby się w społeczeństwo Miasta-3.
Arcanine
Arcanine
NAZWA RANGI


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach